á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Fabułę można streścić w kilku zdaniach. Angus i Sarah są rodzicami ślicznych bliźniaczek: Lydii i Kristii. W wyniku nieszczęśliwego wypadku jedna z nich ginie. Rodzice nie mogą pozbierać się z żałoby i przeprowadzają się na samotną wyspę, którą Angus odziedziczył po babci. Przeprowadzka ma miejsce rok po śmierci dziecka. I nagle żyjąca bliźniaczka mówi rodzicom, że się pomylili. Pomylili tożsamości. Kristie, (...) żyjąca córka, twierdzi, że ona jest w rzeczywistości Lydią. A przecież Lydię rodzice pochowali. I zaczyna się prawdziwa " jazda bez trzymanki". I co teraz?
I jak do tego wszystkiego dołożymy opisu krajobrazu: samotna wyspa smagana wiatrem, szalejący sztorm za oknem, przypływy i odpływy, zaniedbany i chylący się ku upadkowi dom po babci, skrzypiące podłogi i biegające szczury gdzieś w piwnicach. Brawo! Ja to "kupuję". Dobrze, że czytałam tę książkę w czerwcu. Bo jesienią to chyba bym zeszła na zawał... Bardzo plastycznie to autor przedstawił.
No i to zakończenie. Zaskakujące i nie do końca jednoznaczne. A to lubię.
Zmniejszona rodzina przeprowadza się na wyspę piorunów, by pomóc sobie w żałobie i rozpocząć "nowe życie". Ale czy jest to możliwe, gdy córka tak bardzo przypomina o stracie? (...) Problem narasta, bo okazuje się, że rodzice nie zajmowali się tak samo swoimi dziećmi i każde z nich miało swoją "ukochaną córkę". Matka nie radzi sobie ze stratą swojej córeczki. Rodzina się rozpada. Tworzy się atmosfera... .
Niestety zakończenie jest rozczarowujące, bo wszystkie problemy rozwiązują się podczas sztormu, więc emocje rosną czy wszyscy przeżyją, czy dom wytrzyma? Rozdział kończy się w trakcie burzy i jest przerwa w akcji bohaterowie wracają na wyspę po 6 miesiącach. Tworzy się dziura w akcji.